„Obwód kaliningradzki: wiedza i szacunek do historii = patriotyzm lokalny = społeczeństwo obywatelskie”
Żeby tytułowe równanie się zgadzało, trzeba najpierw mieszkańców zapoznać z historią i kulturą terenu. W obwodzie kaliningradzkim to szczególnie trudne, bo zabytki pozostawione na terenach dawnych Prus Wschodnich były po wojnie dla nowoprzesiedlonych Rosjan nie tylko niemieckie, ale też faszystowskie. Dopiero pierwsze pokolenie urodzone na tym terenie inaczej spojrzało na ruiny pałacu myśliwskiego cesarza Wilhelma II, miejsca upamiętniające jego polowania, historyczne mosty, zapomniane cmentarze czy fragmenty bruku starych dróg ukryte w gęstwinie puszczy.
– Czasem z pozoru zwyczajna dziura w ziemi jest atrakcyjniejsza od dobrze zachowanego zabytku. Wystarczy ciekawie opowiedzieć historię jej powstania, żeby zainteresować nią innych – wyjaśnia Jaromir Krajewski, prezes Fundacji Puszczy Rominckiej, koordynator projektu, podając przykład grobowca Farenheitów w kształcie piramidy, położonego po polskiej stronie puszczy, wokół którego zaczęła budować się tożsamość dużej części lokalnej społeczności. Tajemnicza historia grobowca ze zmumifikowanymi szczątkami rodziny Farenheitów zainteresowała mieszkańców na tyle, że wokół piramidy zaczęły powstawać nieformalne grupy, organizacje pozarządowe i lokalne przedsiębiorstwa turystyczne.
Podobne procesy zaszły po rosyjskiej stronie Puszczy Rominckiej, na terenie której działa Wisztynieckie Ekologiczno-Przyrodnicze Muzeum, pomysłodawca projektu, w ramach którego opisano i sfotografowano zabytkowe obiekty rozrzucone na 40 tysiącach hektarów puszczy i okolic. Pomocne okazało się wsparcie polskiej strony, gdzie procesy tworzenia lokalnego patriotyzmu, a co za tym idzie społeczeństwa obywatelskiego zaszły już wcześniej. Rosyjskie zabytki Puszczy Romickiej połączono ścieżkami edukacyjnymi, a mieszkańców, zarówno tych najmłodszych jak i starszych, poczuciem lokalnej tożsamości.
Coraz więcej samochodów zatrzymuje się przed tablicą z mapą Puszczy Rominckiej, na której zaznaczono wszystkie zinwentaryzowane obiekty. Miejsce przyciąga turystów, krajoznawców, ale przede wszystkim lokalną społeczność, która coraz liczniej pojawia się na okolicznych imprezach, zgłasza swoje pomysły, sama troszczy się o zabytki, zwraca uwagę przypadkowym wandalom, a nawet bardziej dba o czystość okolicy. Aleksander Kazionov zafascynował się okolicą na tyle, że na własną rękę rozpoczął badania nad jej historią i kolorytem. Zdobytymi informacjami dzieli się na łamach swoich artykułów, a wkrótce też książki poświęconej pamiątkowym kamieniom Puszczy Rominckiej. Kolejna uczestniczka seminarium, Ludmiła Petrenko pracuje nad stworzeniem szlaku turystycznego wokół swojej wsi Tokarewka, gdzie zachował się most na nieczynnej już linii kolejowej. Jako właścicielka stada koni, których wynajmem zainteresowali się przybywający do puszczy turyści, zyskała nie tylko kilka rubli, ale też perspektywę rozwoju własnego biznesu.
– Dzięki temu projektowi mieszkańcy poznali historię swojej małej ojczyzny, zaczęli się nią interesować, dbać o wspólną przestrzeń, zapraszać innych do nas – wyjaśnia Aleksey Sokolov, prezes Wisztynieckiego Ekologiczno-Przyrodniczego Muzeum, który zauważył też w słowach i zachowaniu mieszkańców dumę z miejsca, w którym żyją. – Kiedy wyjeżdżają gdzieś daleko, opowiadają tam o swojej małej ojczyźnie, o naszej Puszczy Rominckiej.
Tekst: Agata Listoś-Kostrzewa
Zdjęcia: Aleksey Sokolov
Projekt „Obwód kaliningradzki: wiedza i szacunek do historii = patriotyzm lokalny = społeczeństwo obywatelskie” został zrealizowany w l. 2013-2014 w ramach programu RITA – Przemiany w regionie, finansowanego przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności.